Iwona Anna Dylewicz "Teatr snów"




Wyobraź sobie, że jesteś Rudowłosą kobietą, możesz zmieniać swą postać i w mgnieniu oka stajesz się czarnym kotem. Możesz w dowolnym momencie ukryć się tak, żeby nikt Cię nie znalazł, a jednak każdy twój ruch jest obserwowany. 
Cały czas walczysz ze złym Panem Cairo, który zabija wszystkich, którzy mają coś wspólnego z dobrem. Wszelaka Twoja misja musi zakończyć się krokiem w stronę pokonania złego władcy. Lądujesz w najróżniejszych miejscach świata, w różnych wiekach, jedną niezmienną cechą są wysłannicy Cairo, umarli zakapturzeni mnisi o trupich twarzach. 
W pierwszym świecie, w którym się znajdujesz stajesz przed sądem, oskarżona o szerzenie czarów. W czasie rozprawy to kościotrupy zajmują się oskarżeniem Cię, jedynie postać Czarnego Anioła chce ci pomóc. Wszystkie wasze starania nic nie znaczą, zostajesz skazana na karę śmierci poprzez spalenie, jednak to nie koniec twojego życia i zostajesz przeniesiona do innego świata. Życie w czasach gdzie miłość i jakikolwiek przejaw dobroci są karane śmiercią jest trudne, jednak nie dla miedzianowłosej kobiety. Ruda - bo takie twe imię jesteś kochliwą kobietką, ale na krótki czas, w każdej Twojej misji zakochujesz się, jednak miłość nie jest Ci pisana...

"Kiedyś istnieli wyznawcy miłości, ale Cairo - kapłan nienawiści - zaczął ich prześladować. Chciał, by ludźmi rządziła jedynie wrogość wobec siebie i innych."


W każdym świecie do którego przybywasz jest jakaś zagadka do rozwiązania, dzięki której kapłan nienawiści słabnie. Musisz pamiętać, że z każdym użyciem magii twoja siła słabnie. Pojawiasz się w snach swoich przyszłych wybranków jak i obecnych, już w trakcie snu powoli się w Tobie zakochują. Kiedy przybywasz do ich świata i już wydaje Ci się, że może być dobrze, zsyłasz na swoich kochanków upiornych mnichów po czym znów uciekasz w dalszą misje. 
W każdym dziale, w którym jesteś odnajdujesz któryś z żywiołów, dostajesz cenne lekcje, które ciągle ci pomagają. 



"Jasny, roziskrzony wzrok mówił wszystko. Istnieje piąty, chyba najpotężniejszy, żywioł. To miłość. Pokonuje wszelkie przeszkody, odległości i jest niezniszczalna."



Autorka w poszczególnych rozdziałach książki przedstawia nam postać Fotografa. Mężczyzna dość namolny, prześladuje Rudą, zabija nawet przypadkowego mężczyznę, z którym widzi swą ukochaną, inny znów zostaje ciężko pobity.


"Postanowił on wbrew wszystkiemu, a zwłaszcza brutalnie łamiąc opór kobiety, mieć ją na własność, na co ona absolutnie nie mogła się zgodzić. Uciekła tak daleko, jak tylko pozwalała jej uwolniona w przedziwny sposób magia."


Miedzianowłosa ciągle przed nim ucieka, jednak on zawiera pakt z Panem Cairo i wraz z zakapturzonymi mnichami ściga i prześladuje Rudą. 



"Wysłał więc swych kościstych przyjaciół w przegniłych habitach, żeby ująć i zniewolić zaszczutą kobietę. Wtedy zaczął się ten upiorny pościg za nią i rywalizacja między prześladowcami."



Ruda planując zemstę na fotografie kieruje się swoimi wspomnieniami minionych lat. Wspomina każdą złą chwilę, każdy ból który jej zadał - czy nie tak właśnie myśli zraniona kobieta? Ruda to bardzo silna kobieta, wiele razy pokazała swój upór i zacięcie do walki, ma chwile zwątpienia - jak każdy, ale w jej sercu rodzi się wielka nadzieja. 

Książka idealna na zabicie czasu w listopadowy wieczór. Autorka pokazuje nam na przykładzie losów Rudej jak bardzo ważna jest walka i nadzieja. 


"Kto pierwszy ją dopadnie i zniszczy ?"
Anna Gołuch-Bidas

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuje Wydawnictwu Dygresje



2 komentarze:

  1. Kochana... Przyznam, że dość rzadko czytam recenzję książek, ale jeśli już czytam to te najbardziej dobre. I mądre, oraz przyciągające. I to nie jeśli chodzi o tytuł książki, a o to co właśnie o tej książce napiszę jakaś osoba. I jestem w szoku, ale to bardzo dobrze...bo jestem zachwycona. Masz taki dar do pisania, że aż mnie zatkało. Mało jaka rzecz mnie zachwyci, więc już sama sobie możesz odpowiedzieć. Powiem Ci, że widzę w tym blogu potencjał, którego nie marnuj. Brawo, brawo! :)
    A książkę muszę kupić. Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło nam gościć Cie na moim blogu. Cieszymy się wszystkie razem z małych i dużych sukcesów, a te słowa własnie takie są szczególnie dla Ani ;-)
      Jest ona jedną z nowych recenzentek na moim blogu poczyniła wiele kroków w przód, a jej styl doprawdy nabrał dobrego kierunku.

      Pozdrawiamy :-)

      Usuń